Birmingham – drugie największe miasto UK, które wielu wciąż nie zna
Choć Birmingham jest drugim co do wielkości miastem Wielkiej Brytanii, wciąż umyka uwadze. A to właśnie ono, niepozorne na pierwszy rzut oka, odegrało kluczową rolę w historii nie tylko Anglii, ale i całej współczesnej cywilizacji przemysłowej. Do tego dochodzą liczne kanały (jest ich więcej niż w Wenecji!), zielone przestrzenie i wyjątkowa różnorodność kulturowa – ponad 40% mieszkańców Birmingham to osoby pochodzenia innego niż brytyjskie!

Ratusz w Birmingham
Historia Birmingham nie zaczyna się widowiskowo – bez rzymskich ruin czy średniowiecznych katedr. A jednak z tej skromnej, anglosaskiej osady wyrosło miasto, które zdefiniowało erę przemysłu i dało światu wielu wynalazców, idei i społecznych przełomów.
Pierwsza pisemna wzmianka o Birmingham pojawiła się w Domesday Book z 1086 roku. Wtedy była to niewielka wioska, licząca zaledwie kilkunastu mieszkańców. Nazwa „Beormingaham” wskazuje na osadę ludzi Beormy – lokalnego wodza z czasów anglosaskich. Wieś nie miała dużego znaczenia politycznego ani militarnego, ale w XII wieku zaczęła nabierać wagi handlowej. Mianowicie, w 1166 roku lord Peter de Birmingham uzyskał od króla Henryka II prawo do organizowania cotygodniowego targu. Dzięki temu Birmingham stało się regionalnym ośrodkiem handlu, przyciągającym rzemieślników i kupców z okolicy.
Z kolejnymi stuleciami, Birmingham zaczęło wyróżniać się jako centrum rękodzielnictwa. Nie było to jeszcze wielkie miasto, ale jego mieszkańcy zaczęli specjalizować się w produkcji metalowych narzędzi, noży, gwoździ, a nawet prymitywnej broni. Już wtedy dało się zauważyć cechę, która z czasem miała stać się znakiem rozpoznawczym miasta – niezwykła różnorodność produkcji.
W XVI wieku miasto kontynuowało swój rozwój, mimo że wciąż nie posiadało jeszcze statusu miasta z prawdziwego zdarzenia. Natomiast w okresie Tudorów, Birmingham zasłynęło z produkcji zamków, sprzączek i drobnych przedmiotów metalowych. Właśnie wtedy zaczęto budować podwaliny pod to, co później miało wybuchnąć z pełną siłą: innowacyjną, rozproszoną strukturę małych warsztatów, które zamiast ogromnych fabryk, tworzyły sieć niezależnych zakładów produkcyjnych.
XVII wiek przyniósł nowe impulsy. Przemysłowa rewolucja jeszcze się nie rozpoczęła, ale technologie już zaczęły się rozwijać. Na terenie miasta działało coraz więcej kuźni, warsztatów metalurgicznych i zakładów produkujących broń palną. Miasto stało się znane z Gun Quarter – dzielnicy, gdzie wytwarzano broń na ogromną skalę, zarówno dla armii królewskiej, jak i na eksport. Równolegle z rozwojem przemysłu rosła populacja, więc mimo braku praw miejskich, Birmingham było już de facto miastem.
W XVIII wieku nastąpiła eksplozja innowacyjności i wzrostu, a Birmingham zasłynęło jako jedno z głównych centrów rodzącej się Rewolucji Przemysłowej. Ale w przeciwieństwie do Manchesteru czy Sheffield, gdzie dominowały ogromne fabryki, Birmingham wyróżniało się gęstą siecią małych, wyspecjalizowanych warsztatów. Powstawały tu stalówki do piór, guziki, ozdoby, biżuteria, narzędzia i tysiące innych przedmiotów codziennego użytku. Właśnie w Birmingham działał Matthew Boulton – przemysłowiec, który wspólnie z Jamesem Wattem ulepszył silnik parowy.
Miasto stało się również centrum intelektualnym. Działało tu bowiem Lunar Society – nieformalne towarzystwo naukowców, filozofów i wynalazców. Jego członkami byli między innymi wspomniany już James Watt, chemik Joseph Priestley (odkrywca tlenu), czy Erasmus Darwin – dziadek Karola Darwina. To tu rodziły się idee oświecenia, przemysłu i nowoczesnej nauki.
Z nadejściem XIX wieku, Birmingham osiągnęło szczyt swojej potęgi. Miasto było jednym z najważniejszych ośrodków przemysłowych na świecie. Populacja rosła błyskawicznie – z kilkudziesięciu tysięcy na początku wieku do ponad miliona na jego końcu. Rozwinęła się kolej, kanały transportowe, a także miejskie instytucje: szkoły, biblioteki, teatry. Birmingham zyskało prawa miejskie w 1889 roku, stając się oficjalnie „City of Birmingham”. Produkowano tu wszystko – od rowerów, przez maszyny parowe, po broń i biżuterię.
Nie można pominąć także dziedzictwa społecznego tego okresu. Birmingham było miastem postępu, nie tylko technologicznego, ale też społecznego. Na jego terenie działali reformatorzy społeczni, walczący o poprawę warunków pracy i życia w robotniczych dzielnicach. Wprowadzenie kanalizacji, szkół publicznych i systemu opieki zdrowotnej – wiele z tych zmian rozpoczęło się właśnie w Birmingham.
W XX wieku historia Birmingham nabrała dramatyzmu. Podczas I wojny światowej miasto pełniło kluczową rolę w zaopatrzeniu brytyjskiej armii. Zakłady przemysłowe przestawiły się na produkcję zbrojeniową. W okresie międzywojennym Birmingham nadal się rozwijało, ale cień nadciągającego kryzysu gospodarczego i napięcia społeczne zaczęły być coraz bardziej widoczne.
II wojna światowa przyniosła Birmingham ogromne straty. Miasto było celem licznych nalotów niemieckiego lotnictwa. Przemysłowa infrastruktura uczyniła Birmingham priorytetowym celem – bombardowania zniszczyły wiele dzielnic, budynków publicznych i domów mieszkalnych. Miasto odegrało kluczową rolę w wojennym wysiłku.
Po wojnie nastąpiła odbudowa, często prowadzona w szybkim tempie, bez planowania urbanistycznego. Powstały blokowiska, autostrady przecinające miasto, modernistyczne centra handlowe. Jednocześnie rozpoczęła się fala imigracji – głównie z Karaibów, Indii, Pakistanu i Afryki. Birmingham zaczęło przekształcać się w jedno z najbardziej zróżnicowanych kulturowo miast w Wielkiej Brytanii.
Lata 60. i 70. to również czas muzycznego rozkwitu. W Birmingham narodził się heavy metal – to stąd pochodzą Black Sabbath i Judas Priest. Powstało też wiele zespołów reggae i ska – odzwierciedlających multikulturową strukturę miasta. Jednak od lat 80. miasto zaczęło przeżywać kryzys przemysłowy. Zakłady zamykano, bezrobocie rosło, a Birmingham zaczęło być postrzegane jako relikt przemysłowej przeszłości.
Ale na przełomie XX i XXI wieku rozpoczęła się nowa faza. Miasto zaczęło inwestować w transformację – rewitalizację centrum, budowę nowoczesnych obiektów i muzeów, reorganizację przestrzeni publicznych. W 2003 roku otwarto ikonę nowoczesności – futurystyczne centrum handlowe Bullring, a z kolei w 2013 roku oddano do użytku nową bibliotekę miejską, jedną z największych w Europie.
Kolejnym sukcesem Birmingham były Igrzyska Wspólnoty Narodów (Commonwealth Games) w 2022 roku. We współczesnym Birmingham wciąż wyraźnie widać ślady przemysłowej przeszłości. Dawne fabryki zostały zamienione w centra sztuki, galerie, biura technologicznych start-upów. Kanały, kiedyś wykorzystywane do transportu węgla i towarów, dziś służą spacerowiczom, rowerzystom i turystom. W dzielnicach takich jak Digbeth, kiedyś przemysłowych, teraz króluje sztuka uliczna, muzyka niezależna i alternatywna kultura miejska.
Miasto pozostaje jednym z najbardziej zróżnicowanych etnicznie miejsc w Europie. Mieszkańcy pochodzą z ponad 180 krajów, a na ulicach słychać dziesiątki języków. Birmingham jest przestrzenią dialogu międzykulturowego, innowacji społecznych i eksperymentów urbanistycznych.

Hill Street na początku XX wieku
Samolot
Podróż samolotem do Birmingham to zdecydowanie najwygodniejsza i najszybsza opcja. Miasto posiada swoje własne lotnisko, Birmingham Airport (kod IATA: BHX), znajdujące się około dziesięciu kilometrów od centrum miasta.
Z Polski do Birmingham latają głównie tanie linie lotnicze, takie jak Ryanair oraz Wizz Air. Ich siatka połączeń zmienia się sezonowo, ale co do zasady, można z Polski dolecieć do Birmingham bezpośrednio z kilku miast. Najlepszą dostępność mają: Warszawa-Modlin, Kraków, Wrocław i Katowice. Loty z tych miast odbywają się zazwyczaj kilka razy w tygodniu. Zdarzają się również połączenia z innych lotnisk, ale są one rzadsze i często ograniczone do sezonu wiosenno-letniego, kiedy zainteresowanie kierunkiem wzrasta. Czas przelotu z Polski do Birmingham wynosi średnio dwie, dwie i pół godziny.
Jeśli chodzi o ceny, bilety do Birmingham są bardzo tanie. Standardowa cena biletu w obie strony waha się od 250 do 600 zł, w zależności od sezonu, czasu rezerwacji oraz ilości bagażu. Tanie linie operujące na tych trasach zazwyczaj oferują tylko bagaż podręczny w podstawowej taryfie, więc jeśli planujesz zabrać większą walizkę, warto od razu doliczyć koszt bagażu rejestrowanego przy zakupie biletu.
Po przylocie na lotnisko Birmingham poruszanie się dalej do centrum jest bardzo proste. Z terminala lotniska możemy przejść do kolejki shuttle, która w kilka minut dowozi pasażerów do stacji kolejowej Birmingham International. Stamtąd regularnie kursują pociągi do centrum miasta – najczęściej do głównej stacji Birmingham New Street. Podróż trwa około dziesięciu do piętnastu minut i kosztuje kilka funtów.
Warto śledzić ceny z wyprzedzeniem i zarezerwować bilety z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem – daje to dużo niższe ceny. Pamiętajmy też, że loty w środku tygodnia są zawsze tańsze niż te w weekendy.

Klimatycznie w centum miasta
Birmingham leży w strefie klimatu umiarkowanego morskiego, z nieprzesadnymi upałami latem i rzadkimi mrozami zimą. Pogoda w tym mieście bywa kapryśna – często się zmienia, a parasol bywa bardziej przydatny niż przeciwsłoneczne okulary.
Wiosna (marzec-maj)
Wiosna przynosi wyraźne ożywienie w miejskiej przestrzeni. Temperatury rosną – w marcu średnie dzienne maksima wynoszą około 10°C, by w maju wzrosnąć do przyjemnych 15-17°C. Noce bywają nadal chłodne, szczególnie na początku sezonu, ale dni stają się coraz dłuższe, a zieleń parków i ogrodów nabiera intensywności. Nie brakuje deszczy, jednak nie są one uciążliwe, a wilgotność powietrza pomaga w rozkwicie miejskiej roślinności.
Jest to idealna pora na odwiedzenie parków i ogrodów botanicznych (na przykład Birmingham Botanical Gardens), pełnych kwitnących roślin. Wiosną w Birmingham odbywa się również Flatpack Festival – unikatowy festiwal filmowy łączący kino, sztukę i nowe technologie w najróżniejszych lokalizacjach miasta. W jego trakcie Birmingham pokazuje swoją bardziej kreatywną i niezależną twarz.
Lato (czerwiec-sierpień)
Latem Birmingham zyskuje zupełnie inny charakter. Temperatury osiągają wtedy maksymalne wartości między 20 a 25°C, choć zdarzają się także fale upałów z temperaturami sięgającymi ponad 30°C. Jest to najjaśniejsza i najpogodniejsza część roku – dni są długie, słońca jest najwięcej, a choć przelotne opady wciąż się zdarzają, to zwykle nie przeszkadzają w zwiedzaniu.
Bardzo ważnym wydarzeniem lata jest Birmingham Jazz and Blues Festival – trwające tydzień święto muzyki, które rozsiewa swoje dźwięki po pubach, parkach, kawiarniach i ulicach miasta. Równolegle miasto ożywa dzięki Birmingham International Carnival, w którym dominuje karaibska kultura, taniec i kolorowe parady.
Jeśli szukasz czegoś bardziej klasycznego, to polecam odwiedzić miejskie kanały, wypożyczyć łódkę albo po prostu przespacerować się wzdłuż malowniczych nabrzeży. Letnie wieczory to także idealny czas na kolację w jednym z restauracyjnych ogródków lub relaks z lokalnym piwem w jednym z wielu pubów z ogródkami piwnymi.
Jesień (wrzesień-listopad)
Jesień to pora roku pełna ciepłych kolorów, chłodnych poranków i nastrojowej mgły. We wrześniu temperatury utrzymują się jeszcze na poziomie 15-20°C, ale z każdym tygodniem robi się coraz chłodniej. W październiku średnia dzienna temperatura spada do około 13-14°C, a w listopadzie do poniżej 10°C. Wzrasta także liczba dni deszczowych, a wiatr i wilgoć potrafią dać się we znaki, szczególnie wieczorami.
Jednak jesień nie zawodzi pod względem wydarzeń kulturalnych. W październiku odbywa się Birmingham Comedy Festival – festiwal gromadzący najlepszych komików z Wielkiej Brytanii i zagranicy.
Jesień to także świetny moment na zwiedzanie miejskich muzeów, które oferują schronienie przed jesiennym chłodem i często organizują dodatkowe wystawy.
Zima (grudzień-luty)
Zima jest stosunkowo łagodna w porównaniu z innymi częściami Europy. Temperatury rzadko spadają poniżej zera (średnie dzienne maksima wynoszą około 6-8°C), a noce bywają chłodne, choć przeważnie bez większych opadów śniegu. Jeśli już pojawi się biały puch, to zazwyczaj utrzymuje się krótko. Zimą dominują pochmurne dni, częste opady deszczu i krótkie dni.
Choć aura bywa szara, to świąteczne światła i miejskie dekoracje nadają miastu zupełnie inny, przyjemny charakter. Całe centrum miasta przekształca się w jarmark bożonarodzeniowy wzorowany na tradycji niemieckiej – Frankfurt Christmas Market. Jarmark jest pełen smakołyków z Niemiec i całego świata, grzanego wina, rękodzieła i świątecznej atmosfery. Co więcej, teatry i opery organizują wtedy specjalne repertuary, w tym tradycyjne pantomimy, cieszące się w Wielkiej Brytanii ogromną popularnością.
Podsumowanie i kilka praktycznych wskazówek
W Birmingham pogoda potrafi zmieniać się nawet kilka razy dziennie. Nawet jeśli prognozy zapowiadają słońce, warto mieć ze sobą parasol lub lekki płaszcz przeciwdeszczowy – zwłaszcza wiosną i jesienią. Latem dni mogą być ciepłe, ale poranki i wieczory nadal bywają chłodniejsze, dlatego warto ubierać się warstwowo. Zimą nie potrzeba puchowych kurtek, ale ciepła kurtka, czapka i rękawiczki z pewnością się przydadzą.

W nocy nad kanałem
Birmingham Museum and Art Gallery (BMAG)
Wizyta w BMAG to prawdziwa podróż przez czas, idee i ludzką wyobraźnię. Muzeum znajduje się przy reprezentacyjnym Chamberlain Square, w pięknym gmachu z końca XIX wieku.
Największym skarbem BMAG (i jego znakiem rozpoznawczym) jest kolekcja dzieł prerafaelitów, najbogatsza w całym kraju. Dzieła artystów takich jak Dante Gabriel Rossetti, Edward Burne-Jones, John Everett Millais czy William Holman Hunt są prezentowane z wielką dbałością o kontekst i detale. Ich obrazy, pełne symboliki, historycznych odniesień i intensywnych emocji, tworzą niezwykłą opowieść o XIX-wiecznej Anglii i artystycznym buncie przeciw akademickim konwencjom. To nie tylko uczta dla oka, ale też okazja, by zanurzyć się głębiej w idee i wartości, które kierowały ruchem prerafaelitów.
Jednak BMAG nie ogranicza się do samego malarstwa. To również rozbudowane zbiory sztuki użytkowej, obejmujące rzemiosło i design w bardzo szerokim kontekście. Szczególne wrażenie robi kolekcja biżuterii – od drobnych, misternie wykonanych broszek po złożone, artystyczne formy z epoki edwardiańskiej czy art déco. W tych eksponatach nie chodzi tylko o piękno – one opowiadają historie, pokazują zmieniające się style, gusty i techniki produkcji. Obok tego znajdziemy ceramikę, meble, tkaniny oraz przedmioty codziennego użytku, które razem składają się na fascynującą opowieść o materialnej kulturze Wielkiej Brytanii na przestrzeni wieków.
Nie mniej ciekawa jest część poświęcona historii Birmingham. Zaaranżowana w sposób nowoczesny i przystępny, poprowadzi nas przez najważniejsze etapy rozwoju miasta – od czasów anglosaskich, przez epokę przemysłową, aż po czasy współczesne. Duży nacisk położono na społeczne i kulturowe przemiany, które ukształtowały dzisiejsze oblicze Birmingham jako miasta różnorodnego i wielokulturowego. Wystawy opowiadają o migracjach, robotniczych strajkach, rozwoju kolei i kanałów, jak i również o codziennym życiu mieszkańców w różnych epokach.

Główna wystawa w muzeum
Ikon Gallery
Zaraz po wizycie w Birmingham Museum and Art Gallery, warto kontynuować kulturalną trasę, kierując się kilka minut spacerem na zachód – do miejsca, które stanowi zupełnie inny wymiar kontaktu ze sztuką. Mowa o Ikon Gallery, skupiającej się na sztuce współczesnej i zaskakującej zarówno formą, jak i podejściem do odbiorcy.
Instytucja mieści się w przepięknie odrestaurowanym budynku dawnej szkoły w stylu neogotyckim przy Brindleyplace. Choć sam obiekt nawiązuje do historii, jego wnętrze to kwintesencja nowoczesności: jasne, otwarte przestrzenie, minimalistyczne aranżacje i ekspozycje, które często wychodzą poza tradycyjne ramy galerii sztuki.
To miejsce stawia na eksperyment, refleksję i dialog ze współczesnością. W przeciwieństwie do klasycznego muzeum, gdzie eksponaty zazwyczaj umieszczone są w kontekście historycznym, w Ikon każdy projekt to osobna opowieść – często aktualna, czasem prowokacyjna, ale zawsze przemyślana. Galerie są tu przestrzenią zmienną – co kilka tygodni pojawiają się nowe wystawy czasowe, które obejmują zarówno malarstwo, instalacje, dźwięk, rzeźbę, jak i wideo-art.
Ikon konsekwentnie promuje artystów z całego świata, a wystawy często poruszają tematy społeczne, polityczne, związane z tożsamością, środowiskiem czy technologią. Galeria stawia również na edukację i interakcję, regularnie organizując warsztaty, spotkania z artystami czy oprowadzania kuratorskie.

Ikon Gallery
The Barber Institute of Fine Arts
Po doświadczeniu współczesnych eksperymentów w Ikon Gallery, warto skierować się w stronę czegoś bardziej klasycznego, ale równie wartościowego – zarówno pod względem artystycznym, jak i edukacyjnym.
The Barber Institute of Fine Arts mieści się na kampusie Uniwersytetu w Birmingham, w dzielnicy Edgbaston. Założony w latach 30. XX wieku, instytut powstał z inicjatywy Lady Barbary Barber i od początku miał jeden główny cel: udostępniać sztukę najwyższej jakości szerokiemu gronu odbiorców.
Barber Institute to przede wszystkim malarstwo europejskie od XIV do XX wieku, z imponującym zestawem prac starych mistrzów. Znajdziemy tu dzieła takich artystów jak Botticelli, Bellini Rubens, Van Dyck, Turner, Monet czy Van Gogh. Jest to starannie zbudowana opowieść o ewolucji europejskiego malarstwa, w której każdy eksponat ma swoje znaczenie.
Na tym jednak nie kończy się oferta Barber Institute. Galeria posiada również bogatą kolekcję grafik, rysunków, monet oraz rzeźby, które razem uzupełniają obraz rozwoju sztuki w Europie. Na przykład kolekcja numizmatyczna obejmuje monety od czasów starożytnego Rzymu aż po epokę nowożytną.
Kolejną ważną częścią działalności Barber Institute są koncerty muzyki klasycznej oraz wydarzenia edukacyjne. Budynek zaprojektowany został z myślą o połączeniu sztuk wizualnych z muzyką – stąd obecność eleganckiej sali koncertowej. Występy kameralne, recitale fortepianowe czy prezentacje studentów Akademii Muzycznej Uniwersytetu Birmingham to stały element programu kulturalnego.

Pełna eksponatów sala w muzeum
Home of Metal
Birmingham jest również miestem, gdzie narodziła się muzyka, która odmieniła świat – heavy metal.
Projekt Home of Metal to hołd dla ludzi, którzy stworzyli ten gatunek i dla społeczności, która od pokoleń czuje z nim silną więź. Początkiem była seria wydarzeń, spotkań i rozmów o tym, jak metal wpłynął na kulturę, jaką rolę odegrali w tym mieszkańcy Birmingham i dlaczego właśnie tutaj narodził się dźwięk, który później zyskał globalny zasięg. Z czasem projekt przekształcił się w coś więcej – w ruch społeczno-kulturalny łączący fanów, artystów i mieszkańców w jednym przekazie: „To my jesteśmy domem metalu”.
W ramach Home of Metal regularnie powstają wystawy, archiwum cyfrowe, warsztaty i spotkania, które pokazują metal nie tylko jako muzykę, ale też jako zjawisko społeczne. Głośną odsłoną projektu była wystawa w znanym nam Birmingham Museum & Art Gallery, zatytułowana „Home of Metal: 40 years of Heavy Metal and its roots in Birmingham”. Znajdowały się tam oryginalne artefakty, instrumenty, fotografie, nagrania koncertowe i przedmioty związane z zespołami, które stworzyły historię metalu – Black Sabbath, Judas Priest, Napalm Death, Led Zeppelin czy Diamond Head.
Home of Metal to również bogate archiwum online, w którym znajdziemy tysiące wpisów, zdjęć i historii z całego świata. Dzięki temu projekt ma wymiar globalny, a jednocześnie wciąż mocno zakorzeniony w Birmingham. Zwiedzając Birmingham w duchu Home of Metal, polecam odwiedzić nie tylko muzeum, ale także inne miejsca związane z muzyką. W centrum miasta znajduje się pomnik i ławeczka poświęcona zespołowi Black Sabbath – to obowiązkowy punkt dla każdego fana metalu. Polecam też zajrzeć do pubów i klubów, w których kiedyś występowały pierwsze metalowe zespoły – wiele z nich wciąż działa.
W praktyce warto przed przyjazdem sprawdzić stronę projektu (homeofmetal.com), bo Home of Metal to nie muzeum w tradycyjnym sensie – jego wystawy i wydarzenia pojawiają się w różnych miejscach i w różnych terminach. Jeśli akurat nie trafisz na ekspozycję, nadal możesz zanurzyć się w jego atmosferze – wystarczy spacer po mieście i wizyta w pubach z muzyką.

Metalowa wystawa w Birmingham Museum & Art Gallery
Museum of the Jewellery Quarter
Natomiast w tym muzeum odsłoni się przed nami fascynujący świat tradycyjnego rzemiosła jubilerskiego. Sama instytucja znajduje się w dzielnicy Jewellery Quarter, od wieków będącej sercem przemysłu jubilerskiego Birmingham. To, co wyróżnia to muzeum, to przede wszystkim autentyczność – większość zgromadzonych przedmiotów pochodzi bezpośrednio z dawnej fabryki Smith & Pepper i jest związana z codzienną pracą jubilerów z początku XX wieku. Zwiedzając muzeum, możemy zobaczyć nie tylko gotowe wyroby, ale także narzędzia, maszyny i dokumenty, które razem tworzą pełen obraz życia i pracy rzemieślników.
Wśród najciekawszych eksponatów są oryginalne stanowiska pracy, które wyglądały tak, jakby ich właściciele właśnie na chwilę opuścili warsztat. Wśród nich znajdują się różnorodne młotki, pilniki, lutownice, lupy i inne precyzyjne narzędzia niezbędne do tworzenia biżuterii. Wszystkie te przedmioty pokazują, jak bardzo ręczna i wymagająca była praca złotnika.
W muzeum wystawione są także różnorodne gotowe wyroby jubilerskie – zarówno najprostsze, jak i bardziej skomplikowane elementy. Nie brakuje tu także przykładów wyrobów na eksport, co podkreśla globalny charakter branży jubilerskiej w tym regionie. Dodatkowo muzeum posiada archiwalne dokumenty i fotografie, które opowiadają o historii firmy Smith & Pepper oraz o życiu i pracy ludzi związanych z tą fabryką. Ciekawym elementem ekspozycji są także modele i diagramy pokazujące techniki jubilerskie, takie jak odlewanie metalu, grawerowanie czy inkrustacja kamieni szlachetnych. Dzięki nim zwiedzający mogą lepiej zrozumieć, jak skomplikowany jest proces tworzenia biżuterii i jak dużo precyzji wymaga każdy etap produkcji.
Ponadto muzeum przestrzenią edukacyjną, gdzie organizowane są warsztaty i zajęcia praktyczne, w trakcie których możemy sami spróbować swoich sił w podstawowych technikach jubilerskich. Jest to nie tylko świetna zabawa, ale również szansa na lepsze zrozumienie, jak trudna i precyzyjna jest ta praca. Warto też podkreślić, że Museum of the Jewellery Quarter to żywa część dzielnicy, która do dziś tętni aktywnością. W okolicy znajdują się liczne pracownie jubilerskie, galerie sztuki oraz sklepy oferujące ręcznie wykonane wyroby, które kontynuują wieloletnią tradycję tworzenia biżuterii w Birmingham.

Pracownia jubilerska z XIX wieku
Pen Museum
Po odkryciu fascynującej historii rzemieślników i jubilerów w Museum of the Jewellery Quarter, warto kontynuować podróż przez przemysłowe dziedzictwo Birmingham i zajrzeć do kolejnego, równie nietuzinkowego miejsca – Pen Museum, czyli Muzeum Pióra. Znajduje się ono kilka minut spacerem od muzeum jubilerskiego, w zabytkowym budynku fabrycznym, gdzie niegdyś działała jedna z wielu firm zajmujących się produkcją piór i akcesoriów piśmienniczych.
Choć dziś rzadko się o tym mówi, Birmingham było w XIX wieku światowym centrum produkcji stalówek. W czasach największego rozkwitu, z tutejszych fabryk pochodziło aż 75% wszystkich stalówek używanych na świecie! Dzięki masowej produkcji piór Birmingham odegrało ogromną rolę w demokratyzacji dostępu do edukacji i komunikacji pisemnej – coś, co dzisiaj wydaje się oczywiste, kiedyś było przywilejem, który dopiero stalówki uczyniły powszechnym.
Muzeum stanowi przede wszystkim opowieść o ludziach – o robotnicach, które pracowały przy ciężkich maszynach, wykonując monotonną, ale niezwykle precyzyjną pracę, często w trudnych warunkach i za niskie wynagrodzenie. Prześledzimy proces produkcji stalówki od samego początku – od cięcia cienkich arkuszy metalu, przez tłoczenie, formowanie, hartowanie i polerowanie. Na miejscu znajdują się oryginalne maszyny przemysłowe, które wciąż działają. Możemy zobaczyć pokaz ich pracy, a nawet samodzielnie wytłoczyć własną stalówkę.
Muzeum posiada również bogatą kolekcję historycznych stalówek, piór, kałamarzy, atramentów i zestawów piśmienniczych, zarówno tych użytkowych, jak i bardziej dekoracyjnych. Nie brakuje tu również przykładów wspaniale zdobionych piór, które stanowiły kiedyś symbol prestiżu, pozycji społecznej czy wykształcenia. Część ekspozycji poświęcona jest także kaligrafii i różnym stylom pisma odręcznego.
Właśnie temat pisma odręcznego stanowi ważne przesłanie muzeum. W czasach, gdy większość naszej komunikacji odbywa się za pomocą klawiatur i ekranów dotykowych, Pen Museum przypomina, jak wielkie znaczenie miało i wciąż może mieć ręczne pisanie. Polecam wziąć udział w warsztatach kaligrafii, podczas których poznamy podstawy estetycznego pisania piórem i stalówką.

Budynek muzeum
Cadbury World
Na terenie dzielnicy Bournville znajduje się miejsce, które dla wielu turystów oznacza pełnię dzieciństwa, przyjemności i aromatu kakao – fabryka czekolady Cadbury World.
Muzeum pozwala spojrzeć na historię marki Cadbury z różnych perspektyw. Poznamy początki rodzinnej firmy, pierwsze receptury i skromne początki produkcji czekolady pitnej w niewielkiej fabryce aptecznej. Ekspozycja dalej prowadzi przez kolejne dekady, pokazując rozwój technologii, linii produkcyjnych i marketingu, który z czasem uczynił Cadbury najważniejszą marką w brytyjskim sektorze spożywczym. Co ciekawe, wiele innowacji w dziedzinie produkcji i pakowania czekolady miało miejsce właśnie tutaj i to na długo przed erą globalnych korporacji.
Choć dziś Cadbury stanowi część międzynarodowego koncernu, wizyta w fabryce nadal mocno zakorzeniona jest w lokalnym kontekście. W trakcie zwiedzania obejrzymy fragmenty oryginalnych linii produkcyjnych, zapoznamy się z dawnymi maszynami i procesami ręcznego formowania tabliczek, a także poznamy unikalne podejście firmy do jakości i etyki w pozyskiwaniu kakao. W jednej z części wystawy przedstawiono również rozwój opakowań – od prostych, papierowych etykiet po kultowe dziś kartoniki znane z brytyjskich sklepów.
Ważnym elementem wizyty jest także odniesienie do społecznej misji Cadbury. Bracia Cadbury byli kwakrami, a co za tym idzie – wierzyli w odpowiedzialność wobec swoich pracowników i społeczeństwa. Bournville miało być miejscem, gdzie robotnicy mogą żyć godnie, zdrowo i w harmonii z pracą. W trakcie zwiedzania będziemy mieli okazję poznać założenia tego eksperymentu społecznego, zobaczyć archiwalne zdjęcia osiedla i przeczytać o standardach, które w tamtych czasach były wręcz rewolucyjne – między innymi o krótszym czasie pracy, urlopach, edukacji czy dostępie do zieleni.

W sklepie Cadbury
LEGOLAND Discovery Centre
Choć to miejsce jest skierowane przede wszystkim do rodzin z dziećmi, to również dorośli, którzy dorastali z klockami LEGO, znajdą tu coś dla siebie. Centrum położone jest w samym sercu Birmingham, w kompleksie centrów handlowo-rozrywkowych.
Od samego wejścia do LEGOLAND Discovery Centre możemy poczuć klimat miniaturowego świata zbudowanego z milionów kolorowych elementów. Pierwszym punktem zwiedzania jest „Factory Tour” – krótka, ale ciekawa prezentacja, jak powstają klocki LEGO. To edukacyjny wstęp, który z pewnością zainteresuje zarówno dzieci, jak i dorosłych.
Po tym etapie zaczyna się właściwa przygoda – trafiamy bowiem do ogromnej strefy zabawy, gdzie czekają różne tematyczne atrakcje. Na szczególną uwagę zasługuje MINILAND – makieta przedstawiająca znane miejsca z Birmingham i okolic, zbudowana z ponad miliona klocków. Z niezwykłą precyzją odwzorowano tutaj lokalne zabytki, budynki i elementy miejskiego krajobrazu, które poruszają się i świecą.
Dalej zaczyna się strefa „Kingdom Quest” – miniaturowa przejażdżka, w której uczestnicy wsiadają do wózków i za pomocą laserów walczą z wirtualnymi stworami, zbierając punkty i próbując uratować księżniczkę. To połączenie przejażdżki i gry, wciągające odpierwszych sekund. Obok znajduje się „LEGO 4D Cinema” – niewielka sala kinowa, w której wyświetlane są krótkie filmy animowane z popularnymi postaciami LEGO. Trójwymiarowy obraz uzupełniony o efekty specjalne, takie jak podmuchy wiatru czy drobne krople wody.
Nie brakuje też przestrzeni do kreatywnej zabawy. „Build & Test Zone” to miejsce, gdzie dzieci mogą same budować pojazdy z klocków LEGO, a potem testować je na specjalnych torach zjazdowych. Natomiast dla najmłodszych przygotowano strefę „DUPLO Farm”, pełną miękkich, większych klocków i kolorowych konstrukcji dostosowanych do potrzeb dzieci w wieku przedszkolnym.
Warto również wspomnieć o sklepie LEGO, który znajduje się przy wyjściu. Jest to pełnowymiarowy sklep oferujący szeroki wybór zestawów – zarówno tych popularnych, jak i bardziej unikatowych.

Legoland
Thinktank Birmingham Science Museum
To miejsce udowadnia, że nauka nie musi być nudna – wręcz przeciwnie, może być fascynującą przygodą dla całej rodziny. Położone w centrum Birmingham, w nowoczesnym kompleksie Millennium Point, muzeum oferuje interaktywną podróż przez świat technologii, inżynierii, historii przemysłu, medycyny, kosmosu i wielu innych dziedzin. To przestrzeń, w której można dotykać, testować, odkrywać i uczyć się przez zabawę – niezależnie od wieku.
Thinktank stawia na doświadczenie. Każda z galerii została zaprojektowana w taki sposób, aby zwiedzający mogli brać aktywny udział w poznawaniu prezentowanych treści. Na początku warto odwiedzić galerię „Power Up”, gdzie prezentowane są najważniejsze wynalazki i urządzenia, które wpłynęły na rozwój przemysłu – od maszyn parowych po silniki odrzutowe. To nie tylko imponujące eksponaty, ale również opowieść o przeszłości Birmingham jako przemysłowego serca Wielkiej Brytanii. Stare lokomotywy, maszyny fabryczne i silniki są tu pokazane w nowoczesny sposób, pozwalający łatwiej zrozumieć rewolucję przemysłową i jej wpływ na nasze życie.
Kolejnym ważnym punktem na trasie zwiedzania jest galeria „Things About Me” – przestrzeń poświęcona ludzkiemu ciału, zdrowiu, biologii i medycynie. Znajdują się tu interaktywne stanowiska, które pozwalają sprawdzić, jak działa nasz układ trawienny, jak wygląda struktura skóry czy jak zmienia się bicie serca w zależności od aktywności.

Wciąż działająca maszyneria
Z kolei dla miłośników technologii przygotowano przestrzeń „Future Zone”, gdzie można zobaczyć, jak nowoczesne rozwiązania – takie jak sztuczna inteligencja, robotyka czy energia odnawialna – kształtują naszą przyszłość. Nie brakuje też gier edukacyjnych i stanowisk VR pozwalających na jeszcze głębsze zanurzenie się w świecie nauki.
Ważną częścią Thinktank jest też Planetarium z seansami o tematyce astronomicznej. Można tu zobaczyć niebo w niezwykłym zbliżeniu, poznać planety, galaktyki i zjawiska kosmiczne w sposób, jaki trudno osiągnąć w tradycyjnych warunkach.
Natomiast dla najmłodszych odwiedzających przygotowano „MiniBrum” – miniaturowe miasto zaprojektowane specjalnie z myślą o dzieciach poniżej ósmego roku życia. Znajdują się tu miniatury domów, sklepów, warsztatów, biur czy placów budowy – wszystko dostosowane do dziecięcego wzrostu i potrzeb.
W sezonie letnim działa również Science Garden – przestrzeń na zewnątrz, w której możemy poeksperymentować z siłą wiatru, wodą i ruchem. Znajdują się tu ogromne koła wodne, pompy, dźwignie i inne urządzenia, pozwalające dzieciom zrozumieć podstawy fizyki bez skomplikowanych wzorów i wykresów.

Zabytkowy tramwaj
Katedra św. Filipa w Birmingham (St. Philip’s Cathedral)
W samym sercu miasta, pośród biurowców, kawiarni i zgiełku codzienności, znajduje się St. Philip’s Cathedral – katedra, która może zaskoczyć tych, którzy przywykli kojarzyć angielskie katedry z gotyckimi kolosami. Ta jest zupełnie inna. I właśnie dlatego warto ją odwiedzić.
St. Philip’s to jedna z najmniejszych katedr w Anglii, zarówno pod względem rozmiaru, jak i skali architektonicznej. Została zbudowana na początku XVIII wieku, początkowo jako parafialny kościół anglikański, a dopiero w 1905 roku podniesiono ją do rangi katedry. Bryła jest prosta, z charakterystyczną wieżą, która wyrasta centralnie z krótszego końca prostokątnej nawy.
Z kolei wnętrze katedry to zupełnie inna opowieść. Choć przestrzeń nie jest ogromna, to zachwyca harmonią proporcji i detalami. Największym skarbem tej świątyni są bez wątpienia witraże autorstwa Edwarda Burne-Jonesa, pre-Raphaelite’a urodzonego właśnie w Birmingham. Witraże te (umieszczone w prezbiterium oraz po bokach) należą do jego najbardziej dojrzałych dzieł i są jednym z najważniejszych przykładów sztuki sakralnej z końca XIX wieku w Wielkiej Brytanii. Łączą one symbolikę chrześcijańską z subtelną, niemal poetycką stylizacją typową dla szkoły prerafaelitów. Kolory są głębokie, sylwetki pełne wyrazu, a kompozycje – nasycone emocjami i refleksją.
Ciekawym elementem zwiedzania świątyni jest również jej związanie z historią miasta. St. Philip’s to nie tylko miejsce kultu, ale także świadek wielu ważnych momentów w historii Birmingham – od epoki wiktoriańskiej, przez II wojnę światową, aż po współczesność. W kryptach i na tablicach pamiątkowych możemy znaleźć nazwiska lokalnych postaci, które odgrywały rolę w kształtowaniu tożsamości miasta. Sama katedra przetrwała bombardowania podczas wojny – zniszczenia dotknęły jej strukturę, ale witraże zostały wcześniej zdjęte i zabezpieczone, co uratowało je. Ten fakt dobitnie pokazuje, jak ważne było to miejsce dla mieszkańców.
Katedra św. Filipa to doskonały przystanek na trasie zwiedzania Birmingham. Łączy w sobie elegancję XVIII-wiecznej architektury, bogactwo sztuki sakralnej z przełomu wieków i bardzo współczesne podejście do roli miejsca kultu w centrum dużego miasta.

Charakterystyczny ołtarz w katedrze
St. Martin in the Bull Ring
Po opuszczeniu spokojnej przestrzeni wokół St. Philip’s Cathedral i krótkim spacerze w kierunku bardziej handlowej części centrum Birmingham, trudno nie zauważyć gwałtownej zmiany rytmu miasta. Wchodzimy w okolice Bull Ring – nowoczesnej dzielnicy zakupowej, pełnej szkła, metalu i dynamicznego zgiełku. I właśnie tutaj, pośród futurystycznej architektury, neonów, sklepów i przystanków tramwajowych, wyrasta coś zupełnie innego – St. Martin in the Bull Ring, czyli kościół, który w tym kontrastowym otoczeniu robi jeszcze większe wrażenie.
Wbrew pozorom to jeden z najstarszych i najbardziej rozpoznawalnych budynków sakralnych w Birmingham. Stoi na swoim miejscu od XIII wieku, choć jego dzisiejsza forma to przede wszystkim efekt gruntownej przebudowy z XIX wieku, wykonanej przez Alfreda Chatersa, z zachowaniem średniowiecznego układu. W miejscu, gdzie dziś króluje nowoczesna przestrzeń handlowa, St. Martin przypomina, że Birmingham ma znacznie dłuższą historię niż tylko ta związana z rewolucją przemysłową czy architekturą współczesną.
Kościół St. Martin in the Bull Ring działa jak pomost między tym, co stare, a tym, co nowe. Z jednej strony mamy tu gotycki detal, charakterystyczną, strzelistą wieżę i tradycyjne łuki. Z drugiej – za plecami świątyni wznosi się obła bryła futurystycznego budynku Selfridges, pokryta aluminiowymi dyskami.
Wewnątrz kościoła panuje zupełnie inna atmosfera niż na zewnątrz. Warto zwrócić uwagę na witraże, z których część pochodzi z warsztatu Williama Morrisa i Edwarda Burne-Jonesa – tego samego artysty, którego prace możemy podziwiać w St. Philip’s Cathedral. To znów mocny lokalny akcent, ponieważ Burne-Jones był związany z Birmingham i jego sztuka pojawia się w wielu kluczowych punktach miasta.
Dla kogoś, kto odwiedza Birmingham po raz pierwszy, St. Martin in the Bull Ring może być zaskoczeniem – bo mało kto spodziewa się takiego kościoła w środku strefy handlowej.

Fasada świątyni
Aston Hall
Choć ta willa może nie przyciąga takiej uwagi jak inne ikoniczne zabytki w mieście, to jej historia i unikalna atmosfera sprawiają, że jest to miejsce warte odwiedzenia.
Aston Hall powstał w latach 1618-1635 z inicjatywy Richarda Haldane’a, zamożnego kupca i właściciela ziemskiego, który chciał stworzyć imponującą rezydencję na miarę swojego statusu. Z biegiem historii pałac przetrwał niejedną zmianę właściciela, aż w końcu trafił w ręce miasta Birmingham.
Aston Hall to przykład tak zwanego stylu Jacobean – angielskiej odmiany renesansu, charakteryzującego się dużą symetrią, ozdobnymi heraldycznymi symbolami oraz dużą przestronnością wnętrz. Z zewnątrz budynek wyróżnia się solidną konstrukcją, wysokimi dachami i czterema wieżami, dumnie wznoszącymi się ku niebu. Zastosowanie cegły w połączeniu z detalami z drewna i kamienia sprawia, że pałac wygląda zarówno elegancko, jak i solidnie.
Wnętrza Aston Hall również robią ogromne wrażenie. Wejście do budynku prowadzi przez klatkę schodową, która zdaniem wielu jest najpiękniejszym miejscem w budynku. Jej zdobienia i detale wykończenia przyciągają wzrok, a sama struktura stanowi arcydzieło architektury renesansowej, zachwycające każdego zwiedzającego.
Idąc dalej, na każdym kroku możemy dostrzec dbałość o detale, które miały na celu nie tylko ozdobienie wnętrza, ale i ukazanie bogactwa rodziny Haldane. Wnętrza pałacu zostały zaprojektowane w sposób umożliwiający komfortowe życie arystokracji XVII wieku. Sala Główna jest przestronna, ozdobiona rzeźbami, obrazami i finezyjnym sufitem sala oraz gości wystawę historycznych artefaktów z czasów świetności rodziny Haldane.
Na uwagę zasługuje również znajdujący się na pierwszym piętrze pałacu, Pokój Etykiety. W tym pomieszczeniu zgromadzono przedmioty codziennego użytku, takie jak naczynia, sztućce, czy elementy odzieży, które ukazują, jak wyglądała kultura towarzyska i etykieta w tamtych czasach.
Aston Hall ma również swoje miejsce w historii Anglii, zwłaszcza w kontekście wojny domowej. W 1643 roku pałac został zajęty przez armię królewską, która przekształciła go w bazę wojskową. Przez kilka miesięcy budynek pełnił rolę centrum dowodzenia, a jego wnętrza zapełniły się żołnierzami. Z tego okresu zachowały się w pałacu różne obiekty umieszczone na wystawach poświęconych wojnie domowej.

Aston Hall
Kanały Birmingham
Po intensywnym zwiedzaniu centralnych punktów Birmingham, warto zwolnić tempo i zejść na niższy poziom. Dosłownie. Kanały Birmingham, rozciągające się na ponad 60 kilometrów, tworzą labirynt spokojnych, brukowanych ścieżek, mostów, śluz i ceglanych tuneli. To mniej oczywista część miasta, która jednak bardzo skutecznie pokazuje jego przemysłowe dziedzictwo i współczesną przemianę.
Chociaż mieszkańcy Birmingham lubią wspominać, że ich miasto ma więcej kanałów niż Wenecja, nie chodzi tutaj o romantyczne gondole czy klimatyczne zaułki. Tutejsze kanały były krwiobiegiem rewolucji przemysłowej. Służyły do transportu węgla, rud żelaza, towarów z fabryk i wszelkiego rodzaju materiałów, bez których ten region nie stałby się jednym z najważniejszych centrów przemysłowych Europy.
Spacerując dzisiaj wzdłuż tych wodnych arterii, trudno uwierzyć, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu były niemal zapomniane. Zaniedbane, zamulone i omijane szerokim łukiem. Rewitalizacja i odbudowa przekształciły je w tereny spacerowe, miejsce do rekreacji i alternatywną drogę poznawania miasta.

Birmingham ma ponad 35 mil kanałów!
Dobrym punktem wyjścia na eksplorację kanałów jest Gas Street Basin, gdzie krzyżują się różne odnogi sieci wodnej. Ceglane budynki stoją obok nowoczesnych loftów i biur, a łodzie mieszkalne (narrowboats) nadają temu miejscu unikalny klimat. Znajdziemy tutaj zarówno klasyczne puby z lokalnym piwem, jak i bardziej nowoczesne lokale z kuchnią fusion.
Kanały możemy poznawać na wiele sposobów. Najpopularniejszy to spacer, ale popularne są też przejażdżki rowerowe czy rejsy łodziami wycieczkowymi. Jedna z ciekawszych tras wiedzie w stronę dzielnicy Edgbaston, gdzie wzdłuż wody natkniemy się na pozostałości industrialnej architektury – stare mosty, tory kolejowe przecinające kanał i nieczynne już śluzy.
Inna trasa prowadzi w kierunku dzielnicy Jewellery Quarter – tutaj kanał przechodzi przez mniej turystyczne rejony, ale za to oferuje surowy, autentyczny obraz Birmingham poza głównym nurtem zwiedzania. Im dalej od centrum, tym ciszej i mniej ludzi, więc to świetna opcja, aby uciec od miejskiego zgiełku bez konieczności wyjeżdżania poza miasto.
Jak już nadmieniłem, kanały to również miejsce gdzie mieszkają ludzie. Ich łodzie to nie atrakcje dla zwiedzających, tylko realne domy – kolorowe, zadbane, często z niewielkimi ogrodami na dachu i rowerami przypiętymi do relingów. Życie na wodzie to osobny świat, który (choć częściowo otwarty dla odwiedzających) funkcjonuje na własnych zasadach.

Brindleyplace
Bear Grylls Adventure
Po spacerze wzdłuż spokojnych kanałów Birmingham czas na coś zupełnie z innej bajki. Bear Grylls Adventure, położone przy NEC (National Exhibition Centre), to miejsce stworzone dla tych, którzy mają ochotę na wyjście ze strefy komfortu – ale bez potrzeby pakowania plecaka, kupowania biletu do dżungli czy wspinania się na Mount Everest.
Popularną atrakcją jest tunel aerodynamiczny, który symuluje swobodne spadanie. Nie trzeba mieć żadnego doświadczenia – przed startem odbywa się krótkie szkolenie, a w trakcie lotu jesteśmy pod stałą kontrolą instruktora. Samo unoszenie się w powietrzu trwa tylko chwilę, ale wystarczy, żeby zrozumieć, dlaczego skoczkowie mówią o tym uczuciu jako o uzależniającej przyjemności. Całość robi wrażenie, zwłaszcza jeśli wcześniej nie miało się kontaktu z żadną formą skydivingu.
Kolejny etap to ściany wspinaczkowe. Inspiracją dla nich były realne formacje skalne z różnych stron świata – znajdziemy tu między innymi odwzorowanie El Capitan. Dobrze zaprojektowana przestrzeń daje szansę zarówno nowicjuszom, jak i tym, którzy wiedzą, jak zapinać uprząż. Nie chodzi o bicie rekordów wysokości, ale raczej o próbę własnych możliwości. Na tym samym poziomie znajduje się również Basecamp – coś w rodzaju „rozgrzewki mentalno-fizycznej”. Obejmuje on tor przeszkód, testy zręcznościowe i labirynty z laserami. Zabawa tutaj wymaga skupienia, szybkiego reagowania i czasem współpracy, jeśli jesteśmy w grupie.
Największe wrażenie na odwiedzających robi często nurkowanie w akwarium z rekinami. Nie musimy mieć certyfikatu – cały sprzęt i szkolenie są na miejscu. Po wejściu do zbiornika będziemy pływać wśród różnych gatunków ryb, w tym rekinów rafowych. Wszystko odbywa się pod ścisłą kontrolą i w bezpiecznych warunkach, a kontakt z dużymi rybami na tak małym dystansie działa na wyobraźnię. Warto zaznaczyć, że ta atrakcja wymaga wcześniejszej rezerwacji, a czas przygotowania i samego nurkowania jest dłuższy niż pozostałe aktywności – dobrze więc zaplanować to jako główny punkt dnia.
Z kolei dla osób, które wolą mniej mokre i mniej wysokie wrażenia, Bear Grylls Adventure oferuje też strzelnicę (z bronią pneumatyczną), zajęcia z łucznictwa i escape roomy w klimacie przetrwania. Wszystko jest utrzymane w stylistyce wyzwania i przygody, z zachowaniem miejskiego charakteru.
Warto zarezerwować bilety online z wyprzedzeniem, szczególnie jeśli zależy nam na konkretnych godzinach lub planujemy więcej niż jedną atrakcję. Każda aktywność jest liczona osobno, ale są dostępne pakiety – wychodzi wtedy znacznie taniej.

National Exhibition Centre
Maxstoke Castle
Po zwiedzeniu tętniącego życiem Birmingham, warto zrobić sobie małą przerwę od miejskiego zgiełku i ruszyć w stronę angielskiej wsi. Trzydzieści minut jazdy na wschód od miasta znajduje się Maxstoke Castle – miejsce o zupełnie innym rytmie, przypominające o dawnej świetności średniowiecznej Anglii.
Zamek powstał w XIV wieku, dokładnie w 1345 roku, z inicjatywy Sir Williama de Clinton, pierwszego hrabiego Huntingdon. W przeciwieństwie do wielu innych średniowiecznych twierdz, Maxstoke nigdy nie został zniszczony ani porzucony. Od momentu powstania pozostaje w rękach prywatnych właścicieli – rodu Newdegate’ów. Ten fakt sprawia, że miejsce ma zupełnie inny charakter niż typowe atrakcje turystyczne. Jest to prawdziwy dom z wielowiekową historią, w którym życie płynie w rytmie tradycji i rodzinnych wspomnień.
Maxstoke Castle otoczony jest szeroką fosą, nad którą przerzucono most zwodzony – wciąż działający. Dziedziniec jest niewielki, otoczony budynkami o grubych murach, z charakterystycznymi wieżami narożnymi i wąskimi oknami. Wnętrza zamku są udostępniane do zwiedzania podczas specjalnych wydarzeń charytatywnych – zobaczymy w nich starodawne meble, rodzinne portrety i zbroje.
Zamek nie jest dostępny dla zwiedzających na co dzień, dlatego planując wizytę, warto wcześniej sprawdzić kalendarz wydarzeń. Zazwyczaj kilka razy w roku odbywają się tu dni otwarte, podczas których będziemy mogli zwiedzić wnętrza, posłuchać opowieści o dawnych mieszkańcach i o roli zamku w historii Warwickshire.

Zamek Maxstoke
Birmingham Comedy Festival
Co roku, przez około dziesięć dni w październiku, miasto zmienia się w prawdziwe laboratorium humoru – nieprzewidywalnego, żywego, często bezczelnego, czasem prawdziwego, a jednak zawsze trafiającego w punkt.
Impreza pozwala nam wejść bezpośrednio w kontakt z komikami, ich tekstami, osobowościami i światem. Wszystko to rozgrywa się na wielu płaszczyznach: od klasycznego stand-upu, przez improwizację, sketch comedy, kabaret, po wydarzenia tematyczne i eksperymentalne formy występów. Na jednej scenie występują zarówno nazwiska rozpoznawalne z BBC, Channel 4 czy popularnych podcastów, jak i młodzi debiutanci testujący swoje żarty na żywej publiczności.
Festiwal odbywa się w różnych lokalizacjach Birmingham – zarówno w kultowych miejscach (Glee Club czy Birmingham Hippodrome), jak i w pubach czy przestrzeniach artystycznych. To tworzy unikalną atmosferę – nieformalną, dostępną i pełną niespodzianek. Tutaj wystarczy otwarta głowa i trochę dystansu do świata (i siebie).
W programie festiwalu stałe miejsce mają wydarzenia takie jak „JokeFight”, czyli komediowe pojedynki, gdzie komicy rywalizują na żarty w formule przypominającej ring bokserski. Popularne są również „free half-dayers” – bloki kilku godzin darmowych występów w lokalnych barach i klubach, które pozwalają na zapoznanie się z różnymi stylami komedii. Wyróżnia się też konkurs „New Act of the Year”, będący szansą dla młodych talentów, by zostać zauważonymi przez branżę. Część programu przybiera też bardziej tematyczne formy: wieczory komedii queerowej, kobiece stand-upy, wydarzenia skupione wokół tematów społecznych czy kulturowych. To też próba dialogu z publicznością – czasem śmiech jest tu formą terapii, czasem komentarzem do bieżących wydarzeń, a czasem po prostu świetnym pretekstem, żeby na chwilę zapomnieć o tym, co na zewnątrz.
Dla wielu mieszkańców Birmingham, ten festiwal to coś więcej niż seria śmiesznych wieczorów. Stanowi on symbol tego, że miasto – postrzegane często przez pryzmat przemysłu i architektury z epoki betonu – potrafi być pełne życia, kreatywności i autoironii. Niezależnie od tego, czy jesteś fanem czarnego humoru, komedii politycznej, czy klasycznych obserwacji z życia wziętych – znajdziesz tu coś dla siebie.
Colmore Food Festival
W centrum Birmingham, raz do roku następuje kulinarna przemiana. Mowa o Colmore Food Festival – dwudniowym wydarzeniu, zmieniającym Victoria Square w otwartą przestrzeń gastronomiczną, gdzie jedzenie nie jest tylko dodatkiem do wydarzenia, ale jego główną treścią i emocją.
Na pierwszy rzut oka Colmore Food Festival może wyglądać jak kolejny street food market. Ale w praktyce to o wiele więcej. Tu nie ma miejsca na przypadkowe food trucki z drugiego końca kraju. Festiwal gromadzi wyłącznie lokale, które na co dzień funkcjonują w obrębie Colmore Business District, czyli ścisłego centrum Birmingham. Właśnie ten lokalny charakter odróżnia Colmore od wielu innych podobnych inicjatyw. Stoiska prowadzą prawdziwi restauratorzy i kucharze, którzy doskonale znają swój produkt i chcą się nim dzielić z publicznością w najbardziej bezpośredni sposób.
Udział w wydarzeniu biorą zarówno prestiżowe restauracje, jak i niezależne kawiarnie, bary koktajlowe, cukiernie czy piekarnie. Regularnie pojawiają się tu między innymi Purnell’s (restauracja z gwiazdką Michelin prowadzona przez Glynna Purnella), Asha’s (serwująca kuchnię południowoazjatycką), Gusto, Primitivo, Java Roastery, Damascena czy Loki Wine.
W programie festiwalu znajdują się również pokazy kulinarne prowadzone przez szefów kuchni z najlepszych lokali dzielnicy. Na specjalnej scenie demonstracyjnej możemy zobaczyć, jak powstają wyrafinowane dania krok po kroku, posłuchać o technikach, przyprawach, inspiracjach. Nie brakuje też atrakcji dla tych, którzy wolą skupić się na napojach – lokalne bary i producenci serwują rzemieślnicze piwa, autorskie koktajle, wina z butikowych winnic i domowe lemoniady. Polecam odwiedzić stanowiska, przy których sommelierzy opowiadają o łączeniu win z jedzeniem, a barmani zdradzają tajniki własnych mieszanek.
Ten festiwal pokazuje, że Birmingham samo w sobie jest światem pełnym kuchni – arabskiej, hinduskiej, śródziemnomorskiej, brytyjskiej, japońskiej, roślinnej, eksperymentalnej i klasycznej. I choć w nazwie wydarzenia występuje słowo „food”, warto pamiętać, że to nie tylko festiwal jedzenia, ale i stylu życia. Stylu, który mówi: miej czas, żeby dobrze zjeść.

Ratusz miasta Birmingham
Hostele
Podróżując do Birmingham, jak i również do innych miast, wiele osób decyduje się na hostele jako formę zakwaterowania. To rozwiązanie nie tylko budżetowe, ale też społeczne – pozwala spotkać innych podróżników, a czasem nawet wziąć udział w organizowanych przez hostel wydarzeniach czy wspólnych kolacjach. Oto polecane hostele:
Birmingham Central Backpackers to najbardziej znany i działający hostel w mieście. Położony jest w pobliżu centrum, zaledwie kilkanaście minut spacerem od głównego dworca kolejowego Birmingham New Street. Hostel oferuje zarówno łóżka w wieloosobowych dormitoriach (za około 20-25 £), jak i prywatne pokoje za około 45-50 £). Na miejscu znajduje się wspólna kuchnia, dostęp do Wi-Fi oraz wspólna przestrzeń z kanapami i grami.
Malacuna Birmingham to z kolei bardziej nowoczesna opcja wśród hosteli, zlokalizowana bliżej dzielnicy Jewellery Quarter. Hostel ten łączy prostotę zakwaterowania z bardziej stylowym wnętrzem. Hostel posiada wieloosobowe pokoje (22-28 £ za noc) oraz prywatne opcje kosztujące 50-60 £ za noc. W odróżnieniu od tańszych hosteli, tutaj dba się nieco bardziej o estetykę wnętrz i wygodę materacy, choć oczywiście nie należy spodziewać się standardu hotelu.
Prime Retreats – Flynn House to natomiast propozycja dla osób, które chcą zatrzymać się w miejscu o nieco wyższym standardzie, ale nadal nie w hotelu. Prime Retreats działa bardziej jak hybryda hostelu i aparthotelu. Obiekt posiada prywatne pokoje z dostępem do wspólnej kuchni i salonu, a czasem nawet małych aneksów kuchennych w samych pokojach. Pokój kosztuje 60-70 £ za noc.

Biblioteka w Birmingham
Tanie hotele
Jeśli szukasz noclegu, który nie nadwyręży Twojego budżetu, ale zapewni więcej komfortu i prywatności, tanie hotele będą bardzo dobrą opcją. Prywatna łazienka to już standard w większości obiektów, podobnie jak Wi-Fi. W tańszych hotelach sieciowych typu „budget” trzeba jednak liczyć się z ograniczoną przestrzenią i plastikowymi łazienkami w stylu „kapsuły”. Oto polecane budżetowe hotele:
Ibis Budget Birmingham Centre to bardzo popularny, sieciowy hotel klasy „budget” należący do Accor Hotels. Pokoje są małe, ale funkcjonalne, a śniadanie jest dostępne za opłatą. Ceny zaczynają się od 30 £ za noc.
Travelodge (Birmingham Central Bull Ring) to kolejna popularna sieć budżetowa. Hotel przy Bull Ring oferuje większe pokoje niż Ibis, a standard jest bardziej zbliżony do klasycznego 3‑gwiazdkowego hotelu. Znajdziesz tu wygodne łóżko, łazienkę z wanną lub prysznicem, telewizor, zestaw do parzenia herbaty i kawy. Ceny za nocleg zaczynają się od 35 £.
Rowton Hotel to jeszcze jedna z tańszych opcji poza ścisłym centrum, w dzielnicy Digbeth – nieco artystycznej, alternatywnej, ale bardzo dobrze skomunikowanej z centrum. Sam hotel ma już swoje lata, ale pokoje są przestronne i z łazienkami. Ceny za noc zaczynają się od 30 £.
The Briar Rose – JD Wetherspoon Hotel to coś nieco innego – hotel położony nad popularnym pubem JD Wetherspoon. Jest to połączenie taniego hotelu i dostępu do dobrej kuchni i napojów bez konieczności wychodzenia z budynku. Noclegi zaczynają się od około 45 £, co może być nieco powyżej „budżetowej granicy”, ale warto mieć go na radarze, zwłaszcza poza sezonem.

Ozzy the Bull na stacji New Street
Hotele średniej klasy
Dla wielu podróżnych idealne zakwaterowanie to coś pomiędzy tanim hostelem a drogim hotelem z marmurowym lobby. W Birmingham spokojnie możemy znaleźć sporo opcji średniej klasy, oferujących więcej przestrzeni, lepszy komfort, śniadanie w cenie i lokalizację sprzyjającą zarówno turystyce, jak i pracy zdalnej. Oto polecane hotele średniej klasy w Birmingham
Holiday Inn Express Birmingham – Snow Hill to hotel należący do znanej sieci IHG, położony bardzo blisko centrum i dworca Snow Hill. Pokoje są nowoczesne, przestronne, a śniadanie kontynentalne jest wliczone w cenę zazwyczaj mieszcząca się w przedziale 65-85 £ za noc.
Hampton by Hilton Birmingham Broad Street jest natomiast zlokalizowany przy Broad Street – dzielnicy pełnej restauracji, pubów i klubów. To dobry wybór dla osób, które chcą mieć blisko do życia nocnego, ale też wciąż w zasięgu spaceru od centrum. Ceny wahają się zazwyczaj w granicach 70-90 £ za noc, a w tym zawsze zawarte jest śniadanie w formie bufetu. Do tego niewielka siłownia i centrum biznesowe.
Clayton Hotel Birmingham to z kolei 4‑gwiazdkowy hotel, który często dostępny jest w bardzo dobrych cenach promocyjnych. Pokoje są większe niż w standardowych hotelach, a zachwalane są: profesjonalna obsługa, świetna restauracja i bar na miejscu. Ceny często zaczynają się od około 85 £ za noc, ale przy promocjach zdarzają się oferty za około 75 £.
Staybridge Suites Birmingham to ciekawa alternatywa – hotel apartamentowy oferujący przestronne pokoje typu studio z kuchenką, lodówką i miejscem do pracy. W cenie zazwyczaj jest śniadanie, a do dyspozycji gości jest też pralnia, sala fitness i wspólna przestrzeń do pracy. Ceny zwykle zaczynają się od 90 £ za noc.

Calthrope Park
Droższe hotele
Choć Birmingham często kojarzy się z praktycznym, przemysłowym charakterem i umiarkowanymi cenami, to miasto oferuje również pełnoprawną, luksusową bazę hotelową. Dla osób, które oczekują najwyższego standardu obsługi i ekskluzywnych udogodnień oraz lokalizacji klasy premium, Birmingham ma kilka naprawdę godnych uwagi propozycji. Często są one tańsze niż analogiczne obiekty w Londynie czy Manchesterze, więc jeśli chcesz zrobić sobie małą „ucztę komfortu”, to właśnie tutaj jest to bardziej opłacalne. Oto polecane luksusowe hotele w Birmingham:
Grand Hotel Birmingham to jeden z najbardziej prestiżowych hoteli w mieście, ponownie otwarty po wieloletniej renowacji. Styl łączy nowoczesny luksus z oryginalną architekturą epoki wiktoriańskiej. Na miejscu znajduje się restauracja „Isaac’s”, bar koktajlowy, salon cygarowy oraz centrum fitness. Ceny zaczynają się od 140£ za noc, a apartamenty typu suite – od 250 £ wzwyż.
Malmaison Birmingham to natomiast designerski hotel mieszczący się w dawnym budynku poczty głównej, tuż przy centrum handlowym The Mailbox. Wnętrza są nowoczesne, ciemne, z industrialnymi akcentami – typowy styl Malmaison. Hotel posiada również bar koktajlowy, znakomitą restaurację oraz strefę wellness z masażami i sauną. Ceny zaczynają się od 110 £ za noc, a pokoje superior i suite – od 150 £.
Hyatt Regency Birmingham to z kolei klasyczny wybór wśród gości biznesowych i uczestników konferencji – hotel znajduje się tuż obok centrum kongresowego ICC i Symphony Hall. Do dyspozycji gości jest między innymi centrum spa z krytym basenem, siłownia, restauracja „Aria” oraz stylowy bar w lobby. Obsługa jest na wysokim poziomie z całodobowym room service’m. Ceny zaczynają się od 130 £ za noc, a w przypadku apartamentów – od 220 £ wzwyż.
Hotel du Vin & Bistro Birmingham to butikowy hotel z nieco inną atmosferą – bardziej kameralną, z naciskiem na dobre jedzenie i estetykę wnętrz. Hotel znajduje się w odrestaurowanym budynku XIX-wiecznego magazynu. Pokoje są indywidualnie urządzone, często z wannami wolnostojącymi, ekspresami Nespresso i wysokiej jakości kosmetykami. Restauracja typu bistro i bogato zaopatrzona winiarnia to kolejne atuty. Ceny zaczynają się od 120 £ za noc, a apartamenty mogą kosztować od 200 £.
Edgbaston Park Hotel & Conference Centre to z kolei obiekt należący do Uniwersytetu Birmingham, położony w spokojnej, zielonej okolicy Edgbaston. Stanowi on bardziej klasyczną wersję luksusu – bez designerskich eksperymentów, ale z dużą dbałością o detale i atmosferę relaksu. Do dyspozycji jest restauracja, bar oraz taras ogrodowy – idealne miejsce na odpoczynek z dala od miejskiego zgiełku. Ceny zaczynają się od 100 £ za noc, a apartamenty i pokoje typu deluxe – od 150 £.

Wieżowce w centrum Birmingham
Apartamenty
W ciągu ostatnich lat apartamenty typu „serviced apartments”, „self-catering” czy „short-term lets” stały się realną alternatywą dla klasycznych hoteli – zwłaszcza w dużych miastach jak Birmingham. Dają więcej przestrzeni, prywatności i swobody niż standardowy pokój hotelowy, a te w standardzie „premium” oferują także usługi concierge, siłownię, recepcję 24h czy parking. Oto polecane apartamenty w Birmingham:
Staycity Aparthotels – Birmingham Central to nowoczesne apartamenty typu studio oraz z jedną lub dwiema sypialniami. W pełni wyposażona kuchnia z pralką oraz darmowe Wi-Fi. Ceny zaczynają się od 85 £ za noc za studio, a większe apartamenty od 120 £.
Natomiast PREMIER SUITES Birmingham to stylowe apartamenty położone w centrum miasta. W ofercie są apartamenty 1- i 2‑pokojowe, wszystkie z kuchnią, jadalnią, salonem i łazienką. Ceny 1-pokojowych zaczynają się od 100 £ za noc, a 2‑pokojowych – od 140 £ wzwyż.
City Nites Birmingham – Arena View to z kolei apartamenty zlokalizowane blisko Utilita Arena i National SEA LIFE Centre. Mają przestronne wnętrza, nowoczesny design, w pełni wyposażoną kuchnię i parking dostępny na miejscu. Ceny zaczynają się od 90 £ za noc.
The Rotunda Apartments by Staying Cool należą natomiast do najbardziej prestiżowych apartamentów w Birmingham. Są zlokalizowane w słynnym budynku Rotunda tuż przy stacji New Street, mają ultra-nowoczesne wnętrza z panoramicznym widokiem na miasto, designerski wystrój, klimatyzację, ekspresy do kawy, szybkie Wi-Fi i prywatne tarasy. Ceny zaczynają się od 130 £ za noc za studio typu „mini”, a większe apartamenty od 200£.
Seven Living – Birmingham City Centre Apartments to apartamenty zlokalizowane w okolicach Jewellery Quarter i Broad Street. Cechą charakterystyczną jest możliwość samodzielnego zameldowania (keyless) i brak recepcji – wszystko zdalnie przez aplikację. Ceny zaczynają się od 80 £ za noc. Przy dłuższych pobytach (tydzień i więcej) są znaczne zniżki.

Kościół Aston
Jedzenie na mieście
W taniej restauracji, pubie lub bistro zapłacisz około 10-15 £ za danie główne. W wielu lokalach lunchowe menu pozwala jeszcze bardziej zaoszczędzić – na przykład zestawy obiadowe w okolicach centrum miasta zaczynają się od 7-10 £. Jeśli zdecydujesz się na restaurację o średniej klasie, zapłacisz około 20-30 £ za pełny obiad z napojami.
Popularne są też lokalne restauracje serwujące kuchnię azjatycką, indyjską, czy włoską, które oferują dania od około 10 £. Natomiast ceny posiłków street foodowych, takich jak burgery czy kebaby, zaczynają się od 5-8 £ za porcję. W lokalach takich jak Digbeth Dining Club ceny za jedzenie z food trucków to około 7-10 £. Podobnie wyglądają ceny pizzy na wynos – około 6-10 £ za średnią pizzę.
Przechodząc do napojów – za filiżankę standardowej kawy latte lub cappuccino zapłacisz około 2.50-3.50 £ w typowych kawiarniach. Natomiast ceny piwa w barach i pubach wynoszą około 4-5 £ za pintę (568 ml). W pubach na obrzeżach miasta piwo może kosztować nieco mniej, natomiast w bardziej turystycznych lokalach ceny mogą dochodzić do 6-7 £. Z kolei w modnych barach koktajlowych ceny koktajli zaczynają się od 10 £, zależnie od lokalu i skomplikowania drinka.
Zakupy spożywcze
Aldi i Lidl to tańsze opcje, które oferują produkty dobrej jakości w niskich cenach, zwłaszcza jeśli chodzi o podstawowe artykuły spożywcze. Oto orientacyjne ceny:
Chleb (bochenek) £1–1.50
Mleko (1 litr) £0.80–1.10
Jajka (opakowanie 6 szt.) £1–1.50
Kurczak (pierś 1 kg) £5–7
Warzywa (np. brokuł, marchewka) **£1–2 za sztukę
Piwo (6-pack) £5–7
Wino (butelka średniej klasy) £7–12
Ceny komunikacji
Birmingham ma dobrze rozwiniętą sieć transportu publicznego, a ceny transportu są dość przystępne, zwłaszcza w porównaniu do Londynu czy innych większych miast w Wielkiej Brytanii.
Ceny za bilet jednorazowy na autobus, tramwaj lub pociąg w obrębie miasta wahają się w okolicach 2.40–3.00 £ za przejazd. Jeśli planujesz korzystać z transportu publicznego przez cały dzień, bilet dzienny na autobusy i tramwaje w Birmingham kosztuje około 5-7 £.
Natomiast opłata początkowa za start taksówki to 3-4 £, a koszt przejazdu na odległość 1 km to około 1.50–2.00 £.

Handlowa dzielnica Bullring
Rezerwuj z wyprzedzeniem – zwłaszcza jeśli planujesz przyjazd w weekend, na koncert, mecz lub targi. Nawet tanie obiekty potrafią wtedy podwoić ceny.
Porównuj ceny w kilku miejscach – te same pokoje mogą kosztować inaczej na Booking.com, Expedia, Hotels.com czy bezpośrednio na stronie hotelu.
Uwaga na podatki i opłaty dodatkowe – niektóre ceny podawane są bez VAT-u (szczególnie na stronach amerykańskich), a opłaty za sprzątanie, parking lub kaucję mogą być ukryte w regulaminie.
Sprawdź lokalizację na mapie, nie tylko w opisie – hasło „blisko centrum” potrafi oznaczać nawet 25 minut piechotą. Zawsze sprawdzaj realne odległości na Google Maps.
Zwróć uwagę na godziny zameldowania i wymeldowania – w tanich hotelach mogą być bardziej restrykcyjne (na przykład check-in dopiero od 15:00).
Dopytaj o parking, jeśli przyjeżdżasz autem – wiele hoteli w centrum nie ma własnego parkingu, a najbliższe publiczne opcje mogą kosztować nawet 20-30 £ za dobę.
Nie zakładaj, że będzie klimatyzacja – nawet w hotelach 3- i 4-gwiazdkowych w UK to nie jest standard.
Dobrze oceniane Wi-Fi to nie żart – w niektórych hotelach średniej klasy internet jest limitowany lub tragiczny, lepiej przeczytaj opinie innych gości.
Warto dopłacić za śniadanie tylko wtedy, gdy jest w formie bufetu – opcje „kontynentalne” często są bardzo ograniczone.
Wiele luksusowych obiektów oferuje lepsze warunki (na przykład darmowy upgrade) przy rezerwacji bez pośredników.
Zgłaszaj specjalne okazje (urodziny, rocznica) – niektóre hotele dorzucają butelkę wina, dekorację pokoju lub zniżkę.
Czytaj warunki spa i siłowni – nie wszystkie są dostępne bezpłatnie. W niektórych hotelach dostęp do sauny czy basenu jest dodatkowo płatny lub wymaga rezerwacji.
Sprawdź, czy apartamenty mają kuchnię – w wyższej klasie hoteli często apartament oznacza tylko większy pokój, bez aneksu kuchennego.
Zwróć uwagę na wyposażenie kuchni – sprawdź czy jest piekarnik, mikrofalówka, garnki i podstawowe przyprawy.
Również sprawdź, czy apartament ma pralkę i suszarkę – to duży plus przy dłuższych pobytach lub jeśli podróżujesz z dziećmi.
Uwaga na opłaty za sprzątanie końcowe – niektóre obiekty doliczają je osobno, a kwota może wynosić nawet 50-70 £.
Centrum (City Centre, New Street, Bullring) – najlepsza lokalizacja względem komunikacji i dostępności atrakcji. Drożej, ale najwygodniej.
Jewellery Quarter – modne miejsce z restauracjami, butikami i spokojniejszą atmosferą. Dobry kompromis między bliskością centrum a komfortem.
Digbeth – dzielnica artystyczna, idealna dla tych, którzy lubią alternatywne klimaty. Blisko centrum, ale głośniej i bardziej surowo.
Edgbaston – bardziej spokojna, zielona okolica, dobra dla rodzin i dłuższych pobytów. Dojazd do centrum zajmuje około 10-15 min.
Broad Street – okolica pełna życia nocnego. Dobra dla imprezowiczów, mniej dla osób szukających ciszy.
Wiele muzeów, galerii i atrakcji oferuje zniżki na bilety w określone dni tygodnia lub dla grup. Czasami można trafić na promocje lub zniżki grupowe, które pozwalają zaoszczędzić kilkadziesiąt procent.
Planuj posiłki w mniej turystycznych częściach miasta. W centrum miasta czy okolicach Bullring ceny są wyższe, a jedzenie w lokalnych kawiarniach czy pubach na obrzeżach jest znacznie tańsze i często lepszej jakości.
Birmingham słynie z różnorodności kulinarnej, zwłaszcza w dzielnicach takich jak Balti Triangle, gdzie możesz spróbować tradycyjnego balti curry – dania, które zostało stworzone właśnie w Birmingham.
Jeśli chcesz kupić pamiątki, wybieraj lokalne sklepy poza centrum.

Charakterystyczny budynek National Exhibition Center
Jeżeli treści na blogu wprowadzają Cię w dobry nastrój, odpocznij i ciesz się podróżą przy filiżance dobrej kawy. Mnie też możesz postawić kawę. Dziękuję za wsparcie 🙂







